Małe podsumowanie minionego tygodnia.
Pielęgnacja włosów z zeszłego tygodnia okazała się mało skuteczna, gdyż w pewnym momencie włosy zaczęły się buntować przed maską intensywnie wygładzającą. Już od samego początku po cichu dawały mi znać, że ta maska chyba nie dla nich na metodę OMO, jednak dawałam jej jeszcze szanse. Okazało się, że niepotrzebnie, bo obciąża mi tylko włosy, sprawiała, że już na trzeci dzień wyglądały jak tragedia (gdzie na trzeci dzień zależnie od kaprysu myłam albo nie myłam włosów). Zatem z przyjemnością odstawiłam maskę do swojego kosmetycznego pudła i w łazience pojawiły się nowe kosmetyki do pielęgnacji włosów :) A oto one:
Do mycia.
Jako pierwsze O całonocne w tym tygodniu będę stosowała olej z kokosa. Na włosy nakładam go dość sporo, aż nie zacznie on spływać z włosów. Na chwile obecną jest to metoda zwiadowcza, zobaczy się, czy na dłuższą metę będą one chciały w taki sposób współpracować z olejem, czy nie.
W skład pierwszego O wchodzi:
- D-panthenol 75% (1 kropla)
- Olej z jojoba (5 kropel)
Po całonocnym olejowaniu nakładam na to wszystko kokosową maskę Joanny. Jakieś 5 minut i myję włosy 2 razy podobno profesjonalnym szamponem kokosowym również z Joanny.
Po tym wszystkim nakładam niedużą ilość maski Joanny i bez trzymania jej na włosach - spłukuję.
Bez spłukiwania.
Po całej zabawie nad wanną wyciskam lekko włosy w dłoniach, po czym zawijam je w ręcznik na +/- 5 minut, po czym rozpuszczam i aplikuję na nie miksturę w postaci:
- Joanna miód i cytryna
- Olej z malin (2 krople)
- D-panthenol (1 kropla)
i rozprowadzam to po włosach, jednocześnie rozczesując je palcami.
A gdy już włosy dostatecznie podeschną, na skalp aplikuję 3ml wcierki Seborativ, która... na zdjęciu możecie doczytać, po co mi ona :)
Włosy już tę pielęgnacje poznały tej nocy i poranka i... są bardzo zadowolone. Bardzo się zdziwiłam, jak zobaczyłam je w lustrze po wyschnięciu. Z reguły była to dość ładna szopa, a teraz... mniejsza... szopa :D Przynajmniej tak mi się zdaje. A nie powinno być tak, bo włosy mam wysokoporowate (końcówki schną w przeciągu kilku minut, a całe włosy w przeciągu godziny...), olej kokosowy jest nie dla tego typu włosów.
A ma koniec chciałabym przeprosić za brak życia przez ostatni tydzień. Dom wariatów się nagle stał i do wczoraj byłam jak półzombie :D Teraz sądzę, że tylko lepiej będzie :) Chyba.
PeeS: Piątek-sobota-niedziela w Świnoujściu w Hufcu gościła drużyna ze Szczecina (23WDH Szczerbiec), która powoli staje się moją najukochańszą drużyna pozamiastową :) Czas świetnie z nimi spędziłam, pomimo, że zarówno w sobotę jak i niedzielę musiałam iść do pracy i w niedzielę jak ległam o pierwszej w nocy, tak spałam do 13 w południe :D
I moje zdjęcie wraz z włosami, które tak wyglądały zbuntowane na maskę wygładzającą.
Zdjęcie wykonane przez P.B. z tej strony
Pozdrawiam
Zmora
Zmora
Fajnie wyglądasz taka potargana :D.
OdpowiedzUsuńJak sprawdziła się maska kokosowa z joanny?
Jak jej dłużej poużywam, to zrelacjonuję :) Na razie nie widzę wielkiego łał ; ) Ale po niczym w sumie go nie widzę...
UsuńJak się spisują te kokosowe kosmetyki Joanny?
OdpowiedzUsuńa co do włosów, to jakie fryzury proponujesz na tego sylwestra? masz juz upatrzoną jakąś konkretna na tegorocznego sylwestra? Ja na stronie http://wymarzonysylwester.pl/modne-fryzury-na-sylwestra/ ynalaym kilka interesujczch mnie propoyzcji ale te muszę zadbać o swoje włosy do tego casu, tylko ze biore tabletki z racji tego ze mi strasznie wypadą, mam nadzieje ze do tego czasu ich kondycja sie dodatkowo troche poprawi
OdpowiedzUsuń