Po pierwsze chciałam Was przeprosić za swoje milczenie. Długo nie mogłam zebrać się do napisania notki, a świadomość, że mimo wszystko czekacie na odzew życia z mojej strony, wywoływało jeszcze większą presję w pisaniu i pustce w głowie. Jednak w końcu się zebrałam i piszę... :)
Korzystając z dnia wolnego odwiedziłam Szczecin wraz z koleżanką. I oczywiście nie mogłam obojętnie przejść obok hurtowni fryzjerskiej, sklepu Yves Rocher czy obok stanowiska Ziaji :) Moja Armia Kosmetyczna powiększyła się o kilka produktów do włosów. Jeśli chcecie wiedzieć, jakie to są, zapraszam do dalszej części postu :)
Korzystając z dnia wolnego odwiedziłam Szczecin wraz z koleżanką. I oczywiście nie mogłam obojętnie przejść obok hurtowni fryzjerskiej, sklepu Yves Rocher czy obok stanowiska Ziaji :) Moja Armia Kosmetyczna powiększyła się o kilka produktów do włosów. Jeśli chcecie wiedzieć, jakie to są, zapraszam do dalszej części postu :)
Najpierw pochwalę się swoimi zdobyczami z Yves Rocher, bo i z nich jestem najbardziej zadowolona oraz po pierwsze sięgnęłam dzisiejszego dnia :)
Poza tym dopiero teraz zauważyłam, że kupiłam tester xD Kretyn...
1. Beaute des mains pielęgnuujący krem 2w1 do rąk i paznokci (Yves Rocher - 12.90zł/75ml - normalnie 17.90zł) Niedługo może być recenzja jak chcecie, bo już zużyty.
2. Sexy Pulp ultra-volume mascara (Yver Rocher - 0.01zł/9ml - normalnie 54zł)
3. Szampon odbudowujący z olejkiem jojoba (Yver Rocher - 9.90zł/300ml - normalnie 11.90zł)
4. Olejek odbudowujący do włosów (Yves Rocher - zł/150ml)
5. Odżywka odbudowująca z olejkiem jojoba (Yves Rocher - 9.90zł/150ml - normalnie 11.90zł)
2. Sexy Pulp ultra-volume mascara (Yver Rocher - 0.01zł/9ml - normalnie 54zł)
3. Szampon odbudowujący z olejkiem jojoba (Yver Rocher - 9.90zł/300ml - normalnie 11.90zł)
4. Olejek odbudowujący do włosów (Yves Rocher - zł/150ml)
5. Odżywka odbudowująca z olejkiem jojoba (Yves Rocher - 9.90zł/150ml - normalnie 11.90zł)
6. Płukanka octowa z malin (Yves Rocher - 19.90zł/150ml - normalnie 24.90zł)
7. Maska odbudowująca z olejkiem z jojoba i masłem karite (Yves Rocher - 23.90zł/150ml - normalnie 29.90zł)
A teraz od góry w lewo :)
1. Profesjonalna maska do włosów Joanny z proteinami mlecznymi do włosów suchych i zniszczonych (Hurtownia Fryzjerska NOVA! - 15.50zł/500g)
2. Maska Crema Al Late NOVA! maska mleczna z bananowym kremem (Hurtownia Fryzjerska NOVA! - 17.00zł/1000ml)
3. Profesjonalny szampon do włosów Joanny z proteinami mlecznymi do włosów suchych i zniszczonych (Hurtownia Fryzjerska NOVA! - 15.00zł/1000ml)
I ostatnia kupiona rzecz w Szczecinie na stanowisku Ziaji, czyli coś, czego Zmora nie posiadała do tej pory zbyt wiele u siebie w Armii:
Maska wygładzająca Ziaji (Stanowisko Ziaji w Kaskadzie - 6.27zł/200ml)
Na chwilę obecną używam tylko tej maski i muszę przyznać, że żadna z dotychczasowych używanych nie radziła sobie z moimi włosami tak, jak ta. Oczywiście nie jest to och achy i pochwalne pieśni, jednak na mały uśmiech i stwierdzenie "jestem zadowolona" zasługuje :) A jako drugie O w duecie następującym
Co od OPW "Do Sylwestra", to nie mam jakoś błyskotliwego pomysłu. Raczej zamierzam wrócić do tego wszystkiego, co robiłam na samym początku, jednak jak znajdę jakiś ciekawy pomysł na pielęgnacje, z chęcią wcielę go w życie :) A na chwilę obecną
Powrót do soków domowej roboty.
Czyli mojego ukochanego soku buraczano-marchwiowo-pietruszkowo-selerowego, oraz do innych jabłkowo-marchwiowych, etc :) Bomba witaminowa i smakowa, mniam! :D
Przynajmniej raz na tydzień.
Powrót do zdrowych przekąsek.
Tę przyjemność poznałam podczas akcji Miesiąc Zdrowej Diety, którą poprowadziła Anwen. Nie przedstawiłam jej wyników, bo i owakich nie widziałam, jednak można to z czystym sumieniem zrzucić na fakt, że nie jestem w stanie w tak drastyczny sposób zmienić swoich nawyków żywieniowych i wszechogarniającego lenia :) Jednak talarki marchwiowe, suszone i świeże banany, wszelkie orzechy, etc. miło wspominam i z chęcią do tego wrócę :)
Przynajmniej raz dziennie.
Powrót do picia pokrzywy z siemieniem lnianym.
Nie dość, że uwielbiam smak pokrzywy z siemieniem lnianym, to jeszcze bardzo dobrze te połączenie wpływa na kondycję moich stawów oraz - nie wiem w jaki sposób - nerwów.
Przynajmniej 0.5l dziennie.
Powrót do wcierek.
Do tej pory stosuję wcierki, ale bardzo nieregularnie. Raz są trzy razy dziennie, innym raz, a czasami kilka dni nic. Od tej pory staram się przynajmniej raz dziennie zaaplikować sobie wcierkę na głowę. Po pewnym czasie dwa razy, a w grudniu chcę przynajmniej trzy razy dziennie.
Powrót do olejowania włosów oraz skalpu.
Olejowanie włosów sprawia mi najmniejszy problem, ponieważ posiadam już kilka olei, dzięki którym nocne olejowanie nie stało się rutyną, a ciągnącą się przyjemnością. Uwielbiam zapach oleju ze śliwek. Boski jest. Polecam gorąco :)
Przynajmniej dwa razy w tygodniu.
Wprowadzenie tygodni w pielęgnacji.
Posiadam dość spore zastępy kosmetyków przeznaczonych do pielęgnacji włosów, co sprawia, że momentami moja pielęgnacja jest strasznie chaotyczna i niezdatna do czegokolwiek. Przez co jestem zmuszona wprowadzić tz. "tydzień" w swój plan. Na czym to będzie polegać?
Na postanowieniu, że w tym tygodniu w użyciu będzie ten szampon, ta odżywka, ta maska. Oczywiście + inne produkty czy półprodukty do włosów. Czemu to ma pomóc?
W znalezieniu swoich włosowych kosmetyków :)
Związywanie włosów. Zwłaszcza na noc.
W pracy jestem zmuszona przynajmniej przez 6h mieć związane włosy. Po pracy już na to się nie decyduję, bo najzwyczajniej w świecie źle się czuję. Dlatego pora znaleźć swoje wiązanie, w którym będę się czuła i wyglądała :)
Jakieś propozycje?
Zakupienie odpowiednich szczotek do włosów.
Do tej pory używam zwykłej, biedronkowej szczotki. Nie daje mi ona odczuć, że jest be, jednak chciałabym zobaczyć, w jaki sposób będą się zachowywały moje włosy, jak zafunduję im szczotkę z naturalnego włosia dzika oraz szczotkę jonizującą.
Jednak to dopiero przy październikowej wypłacie :)
Zakupienie nowej suszarki.
Z racji tego, że idzie zima i jakoś tak nie bardzo mi się uśmiecha wychodzić w pół mokrych włosach na zimne powietrze, pora zaopatrzyć się w nową suszarkę w której będzie działać chłodny nawiew >.<""" Bo w obecnej nie działa, a przynajmniej ja tego nie czuję. Na chwilę obecną przychylam się ku suszarce jonizującej. Co wyjdzie - się zobaczy :)
Zakupienie profesjonalnych nożyczek fryzjerskich.
Już wiem, gdzie są w Szczecinie hurtownie fryzjerskie. Zamierzam sobie zrobić po nich mały rajd i popatrzeć, co mają mi do zaoferowania. Czemu nie zdecyduję się na nożyczki z Natury czy z Rossmana? Bo czuję, że moim włosom one nie pasują. Jakkolwiek ich bym nie ścięła, cały czas mają jakieś pretensje i fochy. Czas z tym skończyć ( ;
Na chwilę obecną mam wyznaczonych 10 punktów, które mają mi pomóc w pielęgnacji włosów. 10 punktów, a niektóre z nich cholernie ciężko będzie utrzymać przy życiu. Trzymajcie kciuki :)
Pozdrawiam
Zmora
A teraz od góry w lewo :)
1. Profesjonalna maska do włosów Joanny z proteinami mlecznymi do włosów suchych i zniszczonych (Hurtownia Fryzjerska NOVA! - 15.50zł/500g)
2. Maska Crema Al Late NOVA! maska mleczna z bananowym kremem (Hurtownia Fryzjerska NOVA! - 17.00zł/1000ml)
3. Profesjonalny szampon do włosów Joanny z proteinami mlecznymi do włosów suchych i zniszczonych (Hurtownia Fryzjerska NOVA! - 15.00zł/1000ml)
I ostatnia kupiona rzecz w Szczecinie na stanowisku Ziaji, czyli coś, czego Zmora nie posiadała do tej pory zbyt wiele u siebie w Armii:
Maska wygładzająca Ziaji (Stanowisko Ziaji w Kaskadzie - 6.27zł/200ml)
Na chwilę obecną używam tylko tej maski i muszę przyznać, że żadna z dotychczasowych używanych nie radziła sobie z moimi włosami tak, jak ta. Oczywiście nie jest to och achy i pochwalne pieśni, jednak na mały uśmiech i stwierdzenie "jestem zadowolona" zasługuje :) A jako drugie O w duecie następującym
Ziaja maska + Garnierem Avocado + Garnier rumianek + mleczko pszczele w glicerynie + D-panthenol + olej ze śliwy
radzi sobie całkiem dobrze i na chwilę obecną mam zamiar dobić do denka :) Bardzo skrzętnie omijam również wszelkie kosmetyczne sklepy, co ułatwia moje postanowienie, żeby nie zaopatrzyć się w następne kosmetyki, które mnie kuszą. Zwłaszcza, że znam sklep, gdzie są dość tanie maski L'biotica - chyba wszystkie możliwe warianty ;]Co od OPW "Do Sylwestra", to nie mam jakoś błyskotliwego pomysłu. Raczej zamierzam wrócić do tego wszystkiego, co robiłam na samym początku, jednak jak znajdę jakiś ciekawy pomysł na pielęgnacje, z chęcią wcielę go w życie :) A na chwilę obecną
Moim postanowieniem w OPW "Do Sylwestra" jest
Powrót do soków domowej roboty.
Czyli mojego ukochanego soku buraczano-marchwiowo-pietruszkowo-selerowego, oraz do innych jabłkowo-marchwiowych, etc :) Bomba witaminowa i smakowa, mniam! :D
Przynajmniej raz na tydzień.
Powrót do zdrowych przekąsek.
Tę przyjemność poznałam podczas akcji Miesiąc Zdrowej Diety, którą poprowadziła Anwen. Nie przedstawiłam jej wyników, bo i owakich nie widziałam, jednak można to z czystym sumieniem zrzucić na fakt, że nie jestem w stanie w tak drastyczny sposób zmienić swoich nawyków żywieniowych i wszechogarniającego lenia :) Jednak talarki marchwiowe, suszone i świeże banany, wszelkie orzechy, etc. miło wspominam i z chęcią do tego wrócę :)
Przynajmniej raz dziennie.
Powrót do picia pokrzywy z siemieniem lnianym.
Nie dość, że uwielbiam smak pokrzywy z siemieniem lnianym, to jeszcze bardzo dobrze te połączenie wpływa na kondycję moich stawów oraz - nie wiem w jaki sposób - nerwów.
Przynajmniej 0.5l dziennie.
Powrót do wcierek.
Do tej pory stosuję wcierki, ale bardzo nieregularnie. Raz są trzy razy dziennie, innym raz, a czasami kilka dni nic. Od tej pory staram się przynajmniej raz dziennie zaaplikować sobie wcierkę na głowę. Po pewnym czasie dwa razy, a w grudniu chcę przynajmniej trzy razy dziennie.
Powrót do olejowania włosów oraz skalpu.
Olejowanie włosów sprawia mi najmniejszy problem, ponieważ posiadam już kilka olei, dzięki którym nocne olejowanie nie stało się rutyną, a ciągnącą się przyjemnością. Uwielbiam zapach oleju ze śliwek. Boski jest. Polecam gorąco :)
Przynajmniej dwa razy w tygodniu.
Wprowadzenie tygodni w pielęgnacji.
Posiadam dość spore zastępy kosmetyków przeznaczonych do pielęgnacji włosów, co sprawia, że momentami moja pielęgnacja jest strasznie chaotyczna i niezdatna do czegokolwiek. Przez co jestem zmuszona wprowadzić tz. "tydzień" w swój plan. Na czym to będzie polegać?
Na postanowieniu, że w tym tygodniu w użyciu będzie ten szampon, ta odżywka, ta maska. Oczywiście + inne produkty czy półprodukty do włosów. Czemu to ma pomóc?
W znalezieniu swoich włosowych kosmetyków :)
Związywanie włosów. Zwłaszcza na noc.
W pracy jestem zmuszona przynajmniej przez 6h mieć związane włosy. Po pracy już na to się nie decyduję, bo najzwyczajniej w świecie źle się czuję. Dlatego pora znaleźć swoje wiązanie, w którym będę się czuła i wyglądała :)
Jakieś propozycje?
Zakupienie odpowiednich szczotek do włosów.
Do tej pory używam zwykłej, biedronkowej szczotki. Nie daje mi ona odczuć, że jest be, jednak chciałabym zobaczyć, w jaki sposób będą się zachowywały moje włosy, jak zafunduję im szczotkę z naturalnego włosia dzika oraz szczotkę jonizującą.
Jednak to dopiero przy październikowej wypłacie :)
Zakupienie nowej suszarki.
Z racji tego, że idzie zima i jakoś tak nie bardzo mi się uśmiecha wychodzić w pół mokrych włosach na zimne powietrze, pora zaopatrzyć się w nową suszarkę w której będzie działać chłodny nawiew >.<""" Bo w obecnej nie działa, a przynajmniej ja tego nie czuję. Na chwilę obecną przychylam się ku suszarce jonizującej. Co wyjdzie - się zobaczy :)
Zakupienie profesjonalnych nożyczek fryzjerskich.
Już wiem, gdzie są w Szczecinie hurtownie fryzjerskie. Zamierzam sobie zrobić po nich mały rajd i popatrzeć, co mają mi do zaoferowania. Czemu nie zdecyduję się na nożyczki z Natury czy z Rossmana? Bo czuję, że moim włosom one nie pasują. Jakkolwiek ich bym nie ścięła, cały czas mają jakieś pretensje i fochy. Czas z tym skończyć ( ;
Na chwilę obecną mam wyznaczonych 10 punktów, które mają mi pomóc w pielęgnacji włosów. 10 punktów, a niektóre z nich cholernie ciężko będzie utrzymać przy życiu. Trzymajcie kciuki :)
A jakie są Wasze nawyki pielęgnacyjne?
Chciałybyście jakieś wprowadzić?
Pozdrawiam
Zmora
jestem bardzo ciekawa tej maskary z YR:)
OdpowiedzUsuńZatem jak dobiję do denka, to postaram się napisać recenzję :)
UsuńJa też muszę zakupić nożyczki fryzjerskie, chociaż nie wiem czy nie lepiej będzie znaleźć zaufanego fryzjera, bo ostatnio jak sobie ścięłam sama włosy to do tej pory krzywe są xD
OdpowiedzUsuńA poza tym to myślałam, że tylko ja tak potrafię- kupić tester :D
A co do nowości- łaaał, jak ich cudownie duużo <3
Haha xD No z tym testerem to wyszło mi glancko :D Miałam go w ręku kilkanaście razy, ale dopiero na zdjęciu zobaczyłam, że to tester xD
UsuńJa akurat nauczyłam się już ścinać włosy. Teraz tylko pozostaje mi grzywka :D
Super postanowienia :) Mi samej przydałoby się wprowadzić w życie większość z nich :)
OdpowiedzUsuńTo nie czekać, tylko wcielać czym prędzej :D
UsuńTen olejek Yves Rocher robi się coraz popularniejszy. :D Ja osobiście bardzo go lubię.
OdpowiedzUsuńRaz go użyłam i szału nie zrobił. Ale może jak kilka razy pod rząd będzie wykorzystany, to może wtedy...? :)
UsuńIle cudowności... :) Przechodziłam ostatnio koło Yves Rocher ale nie weszłam żeby mnie nie kusiło. :)
OdpowiedzUsuńA te postanowienia... ah żebym ja miała tyle zapału. :)Powodzenia. :)
Ja mam dużo zapału, ale moim problemem jest... słomiany zapał. I cały czas nad tym pracuję i w końcu pozbędę się tej wstrętnej słomy ; / :D
UsuńA nu. I ja niektóre miejsca u siebie w mieście muszę mijać dość szerokim łukiem :)
Bardzo ładne zakupy :)
OdpowiedzUsuńNożyczek bym sobie w życiu nie kupiła - nie mam jakoś wprawy w cięciu prosto :D
Sądzę, że to kwestia wprawy :D Chociaż ja z tym nigdy nie miałam problemu :D
Usuńświetne zakupy :) a może warkocze się sprawdzą?:) mam malinową płukankę, cudnie pachnie :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie warkocze mi nie odpowiadają, bo po nocy zawsze pasma włosów mi wychodzą i walają się wokół twarzy ; / Czy bym ciasno czy luźno związała :(
UsuńMi właśnie pachnie olejek na głowie. Cudnie <3