Mała aktualizacja włosowa :)
Moje włosy w zeszłym miesiącu wyglądały cały czas mniej więcej tak,
jak się przedstawiają na poniższym zdjęciu. Trochę czasu na walkę z nimi
spędziłam, jednak uważam, że bitwy powoli są wygrywane i wojna powoli
zmierza tylko do przodu na moją korzyść :)
Włosy jak widać zostały pofarbowane po całości :) Mają teraz
rudo-brązowy kolor w zależności od oświetlenia, bardziej rudy bądź
brązowy. Widać również, jak ponownie ścięłam włosy (można porównać ze
zdjęciem z MW z dnia 18 czerwca br.
I przepraszam za zupełny brak jakiejkolwiek obróbki przy zdjęciu. Właśnie zaczynam od nowa ogarniać GIMP'a... Trzymać kciuki :D
Do chwili obecnej swoje włosy myłam szamponem piwnym Barwy Naturalnej, a O pierwsze zazwyczaj jest olejem lnianym bądź odżywką Garniera avocado i masło karite z trzema kroplami mleczka pszczelego. Drugie O zawsze Garnier avocado + mleczko pszczele, a na skalp Garnier glinka. Wcześniejszym zabezpieczeniem był Marion, odkąd przyszło zamówienie z ZSK, jest to olej z nasion malin. Wcierka Radical, a odżywka b/s to Naturia miód i cytryna :)
Jak widać końcówki w ciągu dalszym są sianowate, ale już powoli się temu zaradza :)
I przepraszam, że tylko jedno zdjęcie, ale na więcej z bratem nie mieliśmy weny :)
Pozdrawiam
Zmora
Wyglądają całkiem nieźle. :) Masz ukryte fale czy to efekt jakiejś fryzury? :)
OdpowiedzUsuńFale posiadam jednak bardzo subtelne, a to, co widać, to efekt warkocza po pracy :)
UsuńPiękne włoski, wyglądają na bardzo gęste :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładny kolor :)
OdpowiedzUsuń